Życie bez stresu
Maria Fontaine
Stres jest jedną z tych rzeczy, która zabija w nas radość i od której Pan chce, abyśmy się uwolnili. Stres znacząco zmniejsza naszą użyteczność i namaszczenie, może zniszczyć nam zdrowie i odebrać resztki sił, jeśli tylko czegoś z nim nie zrobimy.
To stres sprawia, że jesteśmy nieszczęśliwi, sprowadza na nas choroby i śmierć. Ostatnie badania potwierdzają, że jakieś 75- 90 % wizyt u lekarza w krajach wysoko rozwiniętych jest spowodowanych, w sposób mniej lub bardziej bezpośredni, właśnie stresem.
Tak naprawdę, to wiara jest antidotum na stres. Wiara i zaufanie, że Pan ma wszystko w swoich rękach i wszystko jest pod Jego kontrolą, wiara że On wszystko dobrze rozwiąże, automatycznie eliminuje dużą dawkę stresu z naszego życia.
Ufamy Panu w wielu sprawach, jednak są pewne obszary w naszym życiu, które wydaje się nam, że musimy wziąć na własne barki a wróg usiłuje nam wmówić, że musimy to rozwiązać sami zamiast powierzyć to Panu i pozwolić Jemu się tym zająć.
Jeśli pozwolisz aby te zmartwienia wpłynęły na twoje życie czy to fizyczne czy duchowe, czy emocjonalne czy też umysłowe to spadnie na ciebie duża dawka stresu. Długotrwały stres natomiast może mieć miażdżący wpływ na twoje zdrowie, zarówno zewnętrzne jak i wewnętrzne.
Stres objawia się na wiele sposobów i większości z nas brakuje równowagi w jakimś obszarze życia, nasza perspektywa trochę się przekrzywiła, ponieważ nieśliśmy ciężar - fizyczny, duchowy, emocjonalny - zbyt długo, bez żadnej przerwy, bez poczucia równowagi, bez ufania Panu, co uczyniłoby sytuację łatwiejszą do zniesienia. To właśnie jest stres.
Dominuje błędne przekonanie, że stres równa się ciężkiej pracy lub że pewna dawka stresu jest niezbędna w zabieganym życiu. Jednak to wcale nie musi być prawdą. Możesz ciężko pracować i wcale nie być zestresowany jeśli będziesz przestrzegać następujących zasad:
* Przestrzegaj równowagi w życiu. Pracuj kiedy jest czas na pracę, baw się kiedy jest czas na zabawę i przede wszystkim święcie przestrzegaj czasu z Panem. Jeśli masz jakiś szczególnie intensywny okres i nie masz wiele czasu na odpoczynek to odpocznij po zakończeniu projektu. Niech praca nie ciągnie się bez końca, nie przeciągaj tego o "jeszcze troszeczkę", gdyż wkrótce uzależnisz się od tego szybkiego tempa a to jest niezdrowe.
* Pozwól Panu nieść brzemiona. Twoim zadaniem jest wykonanie pracy, która do ciebie należy jednak musisz widzieć siebie i swoją pracę we właściwej perspektywie. Twoim zadaniem nie jest rozwiązywanie wszystkich problemów i robienie wszystkiego samemu, twoim zadaniem jest pozwolić aby Pan wziął te ciężary na swoje barki.
* Wychwalaj i ufaj Panu w trudnych sytuacjach. Tak, zdarzają się stresujące sytuacje i nie da się tego uniknąć. Kiedy dziecko zachoruje - jesteś w stresie. Kiedy są trudności finansowe - jesteś w stresie. Kiedy musisz dotrzymać terminów - jesteś w stresie, zwłaszcza jeśli są one trudne do dotrzymania. Jednak stresujące okoliczności nie muszą przekładać się na twój stres. Nadal masz wybór jak reagować w zaistniałych okolicznościach.
* Bądź świadomy swoich możliwości, bądź posłuszny Panu i nie pracuj więcej, niż jest to dobre dla twojego zdrowia.Bądź pokorny, lub naucz się pokory, przeciwstawiaj się dumie i unikaj zachowań, które wywołują stres.
* Naucz się realistycznego podejścia do spraw, a jeśli sprawia ci to trudności to słuchaj ludzi, którzy myślą realistycznie, po to żeby uniknąć niepotrzebnie stresujących sytuacji, zarówno dla siebie jak i tych wokół ciebie. Mało realistyczne oczekiwania są źródłem stresu.
* Poosługuj się duchowymi narzędziami jakimi są modlitwa i chwalenie, tak aby mieć spokój, że zrobiłeś to co w twojej mocy i powierzyłeś resztę Panu i że On ma wszystko w swoich rękach.
Stres jest spowodowany wieloma czynnikami. W wielu przypadkach stres bierze się bardziej z negatywnego nastawienia, niż z goniących nas terminów. Tak więc martwienie się, lęk, obawy, nierealne oczekiwania, narzucona presja, duma, egocentryzm to jedynie kilka przykładowych czynników, które wywołują lub potęgują stres.
*
Nie mówię, że będzie ci łatwo uwolnić się od stresu. Będzie to wymagało trudnych zmian, gdyż tego rodzaju nawyki myślowe są trudne do przełamania! Wiem, że są trudne. Z jednej strony twoja pasja, motywacja i mocne postanowienie w sercu mają dużą siłę. Jednak to, co pomoże ci podążać właściwym szlakiem, to mocna wiara i ufanie Panu, świadomy wysiłek, jakim jest pamiętanie, że On ma wszystko pod kontrolą i dokładnie wie, kiedy co ma się wydarzyć. Jego silne ramiona uniosą każde brzemię jeśli tylko Mu je przekażesz. Wcale nie musisz nieść ich sam.
*
Może sobie nie uświadamiałeś, że możesz tak naprawdę uwolnić się od stresu. Może myślałeś, że jest to częścią twojego życia dla Pana, ceną jaką płacisz za to, że jesteś taki zajęty lub że masz tak wymagającą pracę czy też dlatego, że zdecydowałeś się podążać za Panem. Jednak to wcale nieprawda. Możesz podążać za Panem i wykonywać wszystko , co jest do zrobienia - bez stresu.
*
Nigdy nie odniesiemy całkowitego zwycięstwa nad stresem, ponieważ jesteśmy jedynie ludźmi i to całkiem normalne, że się stresujemy. Możemy jednak nauczyć się pokonywać stres, za każdym razem gdy się pojawia i zastępować go zwiększoną ufnością Panu, co z kolei wzmacnia wiarę i przynosi spokój.
*
Pan dał nam obietnicę: "Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie." (Ew. Mateusza 11:28-30)