Podróż w kierunku prostoty
Amanda White
Niedawno, w drodze na siłownię, słuchałam programu w radiu chrześcijańskim. Każdego dnia, zadają pytanie, na które ludzie odpowiadają telefoniczne lub poprzez stronę radia na Facebook’u. Tego dnia pytanie było proste: „Na co czekasz z niecierpliwością?”
Odpowiedzi przesyłane przez słuchaczy były proste, lecz pokrzepiające. Jedna kobieta, na przykład, stwierdziła, że z utęsknieniem czeka na filiżankę herbaty w nocy kiedy jej dzieci są już w łóżkach.
To natchnęło mnie do rozmyślania o prostych rzeczach w życiu. W gruncie rzeczy, to na co wszyscy czekamy z niecierpliwością to małe sprawy. Uścisk dziecka lub męża/żony po długim dniu. Filiżanka herbaty lub kawy rano. Świecące słonko po tygodniu deszczowej pogody, dzięki czemu możemy w końcu rozwiesić i wysuszyć pranie. Wygodne łóżko aby wśliznąć się w nocy. Odświeżający prysznic. Świeżo skoszony trawnik.
Lubię patrzyć na takie małe sprawy jako część Bożej miłości do mnie, tak jak większe dary, które Bóg czasem zsyła na moją drogę.
Dobrze to ujął R.L. Stevenson: „Najlepsze rzeczy w życiu są najbliżej: Oddech w nozdrzach, światło w oczach, kwiaty u stóp, czekające obowiązki, czy ścieżka dobra rozpościerająca się tuż przed nami. A więc nie chwytaj za gwiazdy, lecz czyń proste, powszednie uczynki w życiu i bądź pewny, że codzienne obowiązki i chleb powszedni to najsłodsze rzeczy w życiu.”
Oczywiście, czasem czekamy na wielkie i ekscytujące rzeczy, jak na przykład nadchodzące wakacje czy wizyta u przyjaciół lub krewnych. Ale częściej, to proste codzienne rzeczy przynoszą nam radość i uśmiech na twarzy. Wpajam sobie, że muszę częściej myśleć o takich drobnostkach i doceniać je bardziej, ponieważ tak łatwo się zatracają pośród całego szaleństwa życia.
Kolejnego dnia tego samego tygodnia poszliśmy z całą rodziną do pięknego parku nad wodą. Usiedliśmy w cieniu drzewa i po prostu rozkoszowaliśmy się otoczeniem: piękną pogodą, lśniącą wodą, spokojem i ciszą. Córka w pobliżu znalazła przyjaciela do zabawy. Syn z mężem udali się na wspólny spacer. A ja wyciągnęłam się na trawie relaksując się. Nie miałam nic do robienia – nic do słuchania, nic do czytania, nic do jedzenia czy picia. Nie miałam ochoty na wyciągnięcie telefonu. Nie miałam nawet koca pod sobą. To było takie proste, a tak bardzo terapeutyczne. Mogłabym zostać tam cały dzień.
Jestem winna tego, że nie przystaję na chwilę, że nie doceniam wystarczająco. Nie jest to nowe odkrycie, ale jedno z tych, które muszę często sobie przypominać, ponieważ jest to jedna z tych ważnych zasad życia i szczęścia, które tak często umykają, kiedy większe i bardziej stresujące kwestie przytłaczają mnie lub przesłaniają moje pole widzenia.
Postanowiłam zacząć małymi kroczkami. Postanowiłam skorzystać z rady kobiety z radio. Tej samej nocy, kiedy dzieciaki były już w łóżkach, wygospodarowałam kilka minut na relaks z filiżanką herbaty i czerpałam przyjemność z każdego łyczka!
Szukam też sposobu na to jak znaleźć prostotę na mojej drodze z Panem. Wierzę, że Pan, który chce abym czerpała radość z widoku małych zakwitających stokrotek oraz wspaniałych zachodów słońca, które trwają tylko przez kilka minut, chce też, abym ponownie odkryła tę samą radość i prostotę w Nim.
Proste rzeczy w życiu sprawiają mi radość.
Może moje proste rzeczy sprawiają radość i Jemu?
Niedawno, kiedy denerwowałam się, że nie robią wystarczająco dużo dla Niego, że nie jestem wystarczająco religijna, Pan do mnie przemówił.
Moja modlitwa brzmiała mniej więcej tak:
„Panie, czuję jakbyś był niezadowolony ze mnie, ponieważ jestem nieco niesumienna – przynajmniej jeśli chodzi o wszystkie te rzeczy, które kiedyś zawsze robiłam w zakresie życia duchowego. I to mnie tak naprawdę dezorientuje. Nie wiem co jest najlepsze dla mojego życia duchowego i mojej drogi z Tobą. Kiedyś wiedziałam, albo myślałam że wiem, a przynajmniej miałam rutynę, która sprawiała, że czułam się dobrze myśląc, że komunikuję się z Tobą duchowo. Ale odkąd przerwałam ten specyficzny sposób postępowania, który wykorzystywałam tak długo, zastanawiam się czasem, czy zadawalam Cię. Zastanawiam się czego pragniesz. Czy pragniesz zorganizowanego czasu każdego dnia ze mną, gdzie wszystko zapisuję i mam wszystko poukładane? Czy też chcesz tylko mnie – moich myśli, moich uczuć, mojego czasu, mojej energii – nawet jeśli nie jest to tak jak zwykłam czynić przez tyle lat i nie w tych samych dawkach?
Pan odpowiedział w moim sercu:
„Wiem, że jest to bardzo destabilizujące, ale to Mój plan, tak działam w twoim życiu. Chcę abyś wróciła do podstaw. W czasie kolejnych chwil ze Mną, powinnaś rozmyślać nad tym co tkwi u podstaw twojej relacji ze Mną, odkładając na bok innych i ich interpretacje. Myślę, że będzie to dla ciebie bardzo proste i nieskomplikowane.
Zagrożeniem dla wielu ludzi takich jak ty, którzy przez tak długi czas poświęcali tak wiele i wciąż chcą dawać Mnie i innym tak dużo jak tylko mogą (mimo że wiesz, że sposób w jaki dajesz zmienia się w zależności od okoliczności), jest to że macie tak wielkie oczekiwania w każdym obszarze waszego życia – w tym i w sferze obcowania ze Mną. Powrót do „prostoty, która jest w Chrystusie” jest bolesny i rozdzierający. Ale to tam można Mnie znaleźć.
Pomyśl czym jestem. Nie jestem listą pilnych spraw do załatwienia. Nie jestem łańcuchem skomplikowanych czy trudnych emocji. Tych macie w bród. To życie. Ja jestem miłością, pokojem, prawdą, światłem, drogą, chlebem życia. Jestem wszystkim tym co dobre, odżywcze, pozytywne. Powiedziałem wam, że Moja mądrość jest czysta, spokojna, rozsądna, pełna łaski, i dobrego owocu. A więc czemu czujecie się potępieni, przez to że rzeczy dziś są prostsze na waszej drodze ze Mną niż miało to miejsce kiedyś?
Zdaję sobie sprawę, że stłumienie ciężkiego bagażu oczekiwań, które niesiecie przez lata zajmie wam chwilę – oczekiwań zarówno tych nałożonych na was przez innych jak i tych, które sami sobie narzuciliście. A kiedy odstawicie wszystko co dźwigaliście, czujecie się niczym nadzy. Wasze ręce są wtedy wolne, a wy nie wiecie co ze sobą zrobić. Czujecie się niespokojni, jak by coś było nie tak. Ale chcę, żebyście się odprężyli, czerpali radość z odpoczynku nadwyrężonych mięśni duchowych oraz z wędrówki z powrotem do ziemi Mojej prostoty”.