NAJWAŻNIEJSZA Z NICH JEST MIŁOŚĆ
Parafraza 1Listu do Koryntian 13
I choćbym mieszkała w pięknie lśniącym domu, a miłości bym nie miała, byłabym jedynie pomocą domową a nie opiekunką domowego ogniska.
I choćbym, pastowała, nabłyszczała, upiększała, a miłości bym nie miała, moje dzieci nauczyłyby się czystości, a nie pobożności.
Miłość zostawia ścierkę do kurzu, aby szukać dziecięcego śmiechu.
Miłość uśmiecha się na widok śladów malutkich rączek, odciśniętych na świeżo umytym oknie.
Miłość najpierw wyciera łzy z buzi a dopiero później mleko ze stołu.
Miłość najpierw podnosi dziecko a dopiero później zabawki.
Miłość jest blisko, kiedy jest ciężko.
Miłość udziela nagany, upomina i nie pozostaje obojętna.
Miłość raczkuje wraz z maluchem, towarzyszy mu gdy ten uczy się chodzić, biegnie ramię w ramię z dzieckiem, później odsuwa się i pozwala mu wejść w dorosłość.
Miłość jest kluczem, który otwiera serce dziecka na posłanie zbawienia.
Gdy nie byłam matką, chlubiłam się doskonałością w moim domu.
Teraz chlubię się Bożą doskonałością w moich dzieciach.
Jako matka, mam wiele do przekazania moim dzieciom, lecz największa z nich jest miłość.