JEZUS ŻYJE!
Peter Amsterdam
Minęło około trzech lat od czasu gdy odpowiedzieli na wezwanie do podążania za Jezusem. Każdy miał swoją własną historię. Natanael usłyszał, że jest „prawdziwym Izraelitą, w którym nie ma podstępu.” (Ewangelia wg św. Jana 1:47) Piotr i jego brat Andrzej, kiedy zarzucali sieć w jezioro, usłyszeli następujące słowa „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi,” (Ewangelia wg św. Marka 1:17). Mateusz, poborca podatkowy, siedział w swojej budce. (Patrz Ewangelia wg św. Mateusza 9:9). Kolejne lata były najbardziej ekscytującymi i intensywnymi latami ich życia. Jezus był najcudowniejszym człowiekiem jakiego kiedykolwiek znali. Darzyli go bardzo głęboką miłością.
Zdarzenia, których byli świadkami były niesamowite – liczne cudowne uzdrowienia, wyzwolenia opętanych, (Ewangelia wg św. Mateusza 4:23-24) nakarmienie tysięcy ludzi kilkoma bochenkami chleba i paroma rybami. (Ewangelia wg św. Mateusza 4:14-21; 15:32-38). Pewnego dnia kondukt żałobny przechodził ulicą. Mistrz poruszony widokiem rozpaczającej matki po śmierci syna zatrzymał kondukt i dotknął trumny, po czym młody człowiek, jeszcze przed chwilą martwy, usiadł żywy w trumnie. (Ewangelia wg św. Łukasza 7:11-16). Nie był to jedyny przypadek wskrzeszania zmarłych przez Jezusa. Wskrzesił martwą dziewczynkę, (Ewangelia wg św. Marka 5:35-42) a także Łazarza po czterech dniach od jego śmierci. (Ewangelia wg św. Jana 11:38-44)
Czasem Jezus opowiadał wnikliwe historie – historie o głębokim znaczeniu, które odkrywały wielkie prawdy tym, których umysły i serca były na tyle otwarte aby zrozumieć przypowieści Jezusa. (Ewangelia wg św. Mateusza 13:10-13). Czasem, Jezus nauczał tłumy, które gromadziły się wokół Niego, aby wysłuchać co ma do powiedzenia. Pewnego razu, ów tłum o mało co siłą nie uczynił Go królem. (Ewangelia wg św. Jana 6:15). Były też dni, kiedy Jezus zabierał swoich najbliższych uczniów w ustronne miejsce, aby odpocząć wraz z nimi i udzielić im bardziej osobistych nauk. (Ewangelia wg św. Jana 6:3)
To były naprawdę ekscytujące dni.
Oczywiście, nie każdy dzień był pełen cudów i ekscytujących sytuacji. Czasem pojawiały się przeciwności. Religijni wrogowie Jezusa nie zgadzali się z tym, co Jezus nauczał i nieustannie kwestionowali Jego słowa. Jezusa odpowiadał słowami pełnymi mądrości, mocy, a przede wszystkim miłości. (Ewangelia wg św. Łukasza 20:20). Wszystko co związane było z Jezusem miało swoje źródło w miłości i współczuciu.
Wraz z upływem czasu, sprzeciw wobec Jezusa nabierał na sile, a jego wrogowie stawali się coraz bardziej zdeterminowani do tego, aby Go powstrzymać. I wtedy, w samym środku tych wydarzeń, nadszedł dzień w którym tłumy z Jeruzalem, wspomożone przez tłumy pielgrzymów wędrujących do Jeruzalem na Święto Paschy, czekały na Jezusa przed murami miasta machając na Jego cześć gałązkami palmowymi i krzycząc, „Hosanna Synowi Dawida!” (Ewangelia wg św. Mateusza 21:6-9). Przeciwnicy religijni Jezusa bali się Go tknąć z powodu Jego popularności. Obawiali się też, że jeśli władze cywilne będą musiały zaangażować się w całą sytuację, oni sami stracą swoje wysokie pozycje. (Ewangelia wg św. Jana 11:47-48)
Te dni były nadzwyczajne – pełne cudów, nadziei, ekscytacji, nauki, i miłości. Wyznawcy Jezusa najprawdopodobniej przypuszczali, że taki stan rzeczy będzie trwać przez wiele lat.
Wtedy, nagle, wszystko się zmieniło. Jezus został aresztowany, i w niecałe 24 godziny później został stracony jako przestępca. Ich marzenia legły w gruzach. Ten, którego tak bardzo kochali odszedł. Życie, które wiedli przez ostatnie trzy lata skończyło się. Wydawało się, że przyszłość o której mówił Jezus nie wydarzy się. Jezus umarł.
Smutni, zdezorientowani, i wystraszeni ukryli się za zamkniętymi drzwiami. Jakże nagle wszystko się skończyło – dzieło w jakim brali udział, miłość, którą tak dobrze poznali. Wszystko zmieniło się niemal natychmiast. Przyszłość była ponura.
Trzeciego dnia po egzekucji Jezusa, wcześnie rano, pewne kobiety, które podążały za Jezusem przyszły odwiedzić Jego grób. W środku nie zastały Jego ciała. Kiedy poinformowały o tym innych uczniów, nikt nie potraktował ich poważnie z wyjątkiem Piotra i Jana, którzy pobiegli do grobu i potwierdzili relację kobiet. Grób był pusty! Nie było w nim ciała Jezusa. Nie rozumieli co się stało. (Ewangelia wg św. Łukasza 23:55-56; 24:1-11; Ewangelia wg św. Jana 20:3-9)
Nagle Jezus pojawił się na środku pokoju, w którym się ukrywali za zamkniętymi drzwiami. Człowiek, którego kochali i za którym podążali, który był brutalnie torturowany, i który został brutalnie zamordowany, stał przed nimi. (Ewangelia wg św. Jana 20:19-20).
Jezus żył!
Powstał z martwych i znowu był z nimi. Jego obecność zmieniła wszystko. Mimo że został stracony jako przestępca, fakt iż stał przed nimi żywy potwierdził wszystko co mówił o Sobie: że jest „zmartwychwstaniem i życiem,” (Ewangelia wg św. Jana 11:25) że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie (Ewangelia wg św. Marka 8:32; Ewangelia wg św. Jana 2:19-21). Prawda tych słów była ewidentna, ponieważ Jezus pojawił się żywy. Jego obecność całkowicie zmieniła kontekst poprzednich dni, uczniowie wiedzieli, że ich wiara nie była fałszywa. Ostatecznie, plan Boży nie został udaremniony.
Czterdzieści dni później, Jezus wstąpił do nieba. Nie był z nimi fizycznie, ale Duch Święty został zesłany aby zamieszkać w nich – ciągła obecność prowadząca ich w prawdzie i miłości, w dzieleniu się tym wszystkim co nauczył ich Jezus oraz tym co widzieli w czasie kiedy byli z Nim. (Dzieje Apostolskie 2:1-4; Ewangelia wg św. Mateusza 28:19)
Wspaniałe dni życia i pracy razem z Jezusem skończyły się, a zaczęły się czasy szerzenia działalności Jezusa i wychodzenia naprzeciw innym. Jego zmartwychwstanie dodało im sił aby działać, aby zapomnieć o tym co było, i aby poświęcić się szerzeniu Jego miłości i zbawienia wśród innych. Mimo iż potrzebowali trochę czasu, aby przystosować się; ruszyli do różnych miast i państw, poznając nowych ludzi, przyjaciół, prowadzili innych do Niego. Dzień po dniu, serce po sercu, rok po roku, budowali wspólnoty wiary, uczyli innych to co nauczył ich Jezus, angażowali się w misję, jaką przekazał im Chrystus. Napotykali trudności, próby, zmartwienia, ale trwali w swojej misji, nawet kosztem własnego życia. W ten sposób, wywarli głęboki wpływ na świat tamtych czasów i wszystkich kolejnych epok.
Mimo iż wszystko się zmieniło, i Jezus nie był już obecny ciałem, wciąż czynił cuda; aby wskrzeszać zmarłych; aby udzielać cudownych rad tym, którzy byli w potrzebie; aby pokazywać miłość, współczucie, i łaskę; aby głosić dobrą nowinę o zbawieniu. Z tym, że teraz, Jezus nie czynił tego osobiście, lecz za pośrednictwem swoich uczniów. Jezus wciąż w nich mieszkał i działał za ich pośrednictwem. Jezus pozostaje żywy w tych, którzy Go kochają i podążają za nim.
Wielkanoc to święto zmartwychwstania Jezusa. Jest to święto Jego zwycięstwa nad śmiercią, piekłem, i Szatanem. Jezus odkupił nas z naszych grzechów. Jezus żył, kochał, i umarł za nas, i dziś jest z nami duchem tak jak był z tymi, którzy dwa tysiąclecia temu kroczyli u Jego boku.
Był taki krótki okres, kiedy uczniowie Jezusa stracili nadzieję, po tym jak Go ukrzyżowano i nie było Go już z nimi. Był to krótkotrwały kryzys wiary. Dezorientacja, strach i niepewność minęły kiedy uświadomili sobie, że Jezus żyje, że Jego miłość, prawda, współczucie, słowa, i moc wciąż są z nimi, pomimo innych fizycznie okoliczności.
Nie ważne w jakiej jesteśmy sytuacji, nie ważne jakie zmiany nastąpiły, nie ważne jakim trudnościom stawiamy czoła, Jezus żyje także w nas. Gdziekolwiek jesteśmy, Jego moc i Duch są z nami. Niezależnie od okoliczności, niezależnie od sytuacji, niezależnie od tego, czy jesteśmy w mieście rodzinnym czy jakimś odległym kraju, On jest z nami i działa za naszym pośrednictwem w stopniu w jakim Mu na to pozwalamy. Pokażmy innym, że Jezus żyje pozwalając im zobaczyć Jego Ducha w nas, pozwalając im słuchać Jego słów za pośrednictwem naszych słów, i pozwalając im doświadczać Go poprzez nasze działania pełne miłości, współczucia, i zrozumienia. Pokażmy innym, że Jezus żyje, nawet w dzisiejszym pomieszanym, zepsutym świecie pomagając im połączyć się z Jezusem.
UDZIELONE PRZEBACZENIE
Wielkanocne przemyślenia - David Brandt Berg
Nie ma Jezusa na krzyżu; On opuścił krzyż! Krzyż jest pusty. „Gdzież jest, o śmierci twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?” (1 List do Koryntian 15:55) Nie ma Chrystusa w grobie; Jezus żyje w naszych sercach.
Jezus zmartwychwstał w zwycięstwie, radości, swobodzie, i wolności, aby nigdy nie umrzeć, aby odkupić nas i ocalić przed agonią śmierci duszy. Cóż za radość musiał czuć, gdy powstał i zdał sobie sprawę z tego, że jest już po wszystkim. Zdobył zwycięstwo; świat został ocalony!
____
Cud Wielkanocy polega na tym, że przez wzgląd na to iż Jezus nie pozostał w grobie, my też nie musimy. Nie musimy cierpieć w piekle, aby zapłacić za nasze grzechy, nie musimy też przeżywać wiecznej rozłąki z Bogiem. Jezus zapłacił za nas i przeszedł do nowego życia. A Jego nowe życie może być w nas dając nam nadzieję i spokój kiedy jesteśmy wypełnieni Jego miłością.