Gdy Bóg milczy

Wrzesień 4, 2013

Kompilacja 

„Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem.”[1]

„On będzie milczeć w miłości Swej.”[2]

Pewna Chrześcijanka śniła, że widzi trzy inne modlące się kobiety. Kiedy uklękły, Mistrz zbliżył się do nich.

Podszedł do pierwszej z trzech, pochylił się nad nią z delikatnością, gracją, uśmiechem pełnym miłości i przemówił głosem najczystszej, najsłodszej muzyki. Oddalił się od niej i podszedł do następnej, ale tym razem położył tylko dłoń na jej pochylonej głowie i spojrzał  na nią z czułą aprobatą. Obok trzeciej kobiety przeszedł gwałtownie bez zatrzymywania się, bez słowa, bez spojrzenia. Kobieta we śnie pomyślała, „Ciekawe co zrobiła, i dlaczego tak różnie je potraktował?” Kiedy próbowała zrozumieć czyn Pana, On stanął przy niej i powiedział: „Kobieto! Jakże błędnie Mnie zinterpretowałaś. Pierwsza klęcząca kobieta potrzebuje całej Mojej czułości i troski, aby jej stopy utrzymały się na Mojej wąskiej ścieżce. Ona nieustannie każdego dnia potrzebuje Mojej miłości, troski i pomocy. … Druga kobieta ma silniejszą wiarę i głębszą miłość. Wiem, że ufa Mi niezależnie od wszystkiego.

Trzecia kobieta, którą pozornie nie zauważyłem, a nawet zlekceważyłem, posiada najwyższej jakości wiarę i miłość. Drastycznymi i szybkimi metodami, przygotowuję ją do najwyższej i najświętszej posługi.

Zna Mnie tak dobrze i ufa mi tak bardzo, że nie potrzebuje słów, spojrzeń, czy też innych zewnętrznych oznak Mojej aprobaty. Nie zrażają ją żadne okoliczności, które na nią nakładam; ufa Mi w sytuacjach, w których czucie, rozum, czy też inny instynkt serca odmawia posłuszeństwa – albowiem wie, że działam w niej na wieki, że to co zrobię, mimo że nie od razu rozumie, zrozumie później.

Milczę w Swojej miłości, ponieważ kocham ponad siłę słów, które można wyrazić i zrozumieć, a także przez wzgląd na was, abyście mogli nauczyć się kochać Mnie i ufać Mi w Duchu spontanicznie reagując na Moją miłość, bez żadnych bodźców zewnętrznych.” – Charles E. Cowman[3]

Na milczenie Boga można odpowiedzieć na dwa sposoby. Pierwszy to popadniecie w przygnębienie, poczucie winy i samopotępienia. Drugi sposób to posiadanie nadziei na to, że Bóg ma zamiar pogłębić twoją znajomość Jego Samego. Te reakcje są tak różne jak dzień i noc. – Henry Blackaby

Być może to nie milczenie Boga napotykamy kiedy Go szukamy, ale wymowną pauzę – zachętę do zadumy w czasie której możemy otrzymać najbardziej dogłębne odpowiedzi. – James Emery White

Lecz po upływie pewnego czasu potok wysechł, gdyż w kraju nie padał deszcz.[4]

Tydzień po tygodniu, z niesłabnącą i niezachwianą postawą,  Eliasz obserwował malejący strumyk. Często pojawiła się w nim pokusa zwątpienia, ale Eliasz nie chciał pozwolić na to, aby okoliczności stanęły pomiędzy nim a Bogiem. Niewiara patrzy na Boga przez okoliczności, tak jak my czasem patrzymy na słońce przez powietrze nasycone dymem i wydaje się nam, że jest pozbawione swoich promieni. Wiara zaś stawia Boga między sobą a okolicznościami i patrzy na okoliczności przez Boga. I tak zmniejszający się potok stał się srebrzystym strumykiem – następnie zaś srebrna nić zmieniła się w kałuże u podnóża skał, a potem i kałuże wyparowały. Ptaki odleciały, a dzikie zwierzęta, mieszkańcy lasów i pól, nie przychodziły więcej zaspokajać tam swego pragnienia – potok wysechł. Wtedy Pan przemówił do Eliasza: „Wstań i idź do Sarepty.”

Większość z nas, na długo przedtem, zaczęłaby się niepokoić i obmyślać różne plany. Nasz śpiew umilkłby przy ostatnim dźwięku muzyki szemrzącego strumyka, swawolnie biegnącego po kamienistym korycie. Ogarnęłaby nas zaduma, a nasz umysł pogrążyłby się w ciemnych myślach. Z pewnością zaczęlibyśmy prosić Boga o błogosławieństwo dla planu, jaki obmyśliliśmy i udalibyśmy się w drogę, aby szukać innego schronienia.

Bóg często wyprowadza nas z naszych trudności dlatego, że litość Jego jest nieograniczona. Gdybyśmy tylko mieli cierpliwość czekać na urzeczywistnienie Jego planów, nigdy nie znaleźlibyśmy się w labiryncie zagmatwanych okoliczności i nie potrzebowalibyśmy ze łzami i wstydem odstępować od tego, co przedsięwzięliśmy sami. Czekaj, miej cierpliwość czekać! – F. B. Meyer

Staram się myśleć o okresie milczenia jako o czasie czekania. Jak by nie patrzeć, z radością  czekam na ukochane osoby, kiedy ich plany przekładają się i  z ochotą czekam w kolejce na koncert, który chcę obejrzeć i wysłuchać. Czekanie nie musi zabijać czasu; czekanie wykorzystuje czas w oczekiwaniu na coś co ma nadejść.

Czasem przychodzę do Boga z czystej determinacji woli, co może wydawać się nieautentyczne. Ale kiedy tak czynię,  nie muszę udawać. Bóg zna stan mojej duszy. Nie mówię Bogu nic nowego, ale daję świadectwo mojej miłości Bogu poprzez modlitwę nawet kiedy nie chcę. Wyrażam moją ukrytą wiarę po prostu poprzez pojawienie się przed Bogiem.

Kiedy nachodzi mnie pokusa narzekania na brak obecności Boga, przypominam sobie, że Bóg ma o wiele więcej powodów do narzekania na brak mojej obecności. Rezerwuję kilka minut dziennie dla Boga, ale ile razy tak naprawdę zagłuszam lub ignoruję cichy głos, który przemawia w mojej świadomości i życiu? „Oto jestem! Stoję u drzwi i kołaczę,” to słynne słowa z Apokalipsy św. Jana. Jezus kierował te słowa do kościoła pełnego wiernych. Ile razy nie usłyszałem delikatnego pukania do drzwi, a tym samym ile razy przeoczyłem zaproszenie Boga? – Philip Yancey[5]

Wielu ludzi doświadcza prób i zmagań, ponieważ nie czuje bliskości Jezusa. Myślą, „Nie jestem blisko Pana, ponieważ nie czuję Jego bliskości!”

Biblia wyraźnie mówi, że powinniśmy kroczyć drogą wiary, a nie drogą opartą na tym co widzimy. Jeśli zaczniemy zbyt mocno ufać i polegać na naszych uczuciach jako wskaźniku naszego życia duchowego, staniemy się bardzo chwiejni. Nieustannie będziemy targani to tu to tam przez każdy podmuch uczucia, jaki się w nas pojawi.[6] Nigdy nie wiedzielibyśmy jak poradzimy sobie następnego dnia, ponieważ uzależnione by to było od tego jak byśmy czuli się wstając o poranku.

Niezależnie od tego jak się czujemy, jeśli kochamy Pana, podążamy drogą wiary i przestrzegamy Jego Słowo, wtedy możemy mieć pewność, że nasz związek z Nim jest silny i stały. Możemy też być pewni, że Jego miłość do nas jest niezmienna i niezachwiana. Pan mówi, „Ukochałem cię odwieczną miłością.”  Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, 
ale miłość moja nie odstąpi od ciebie.” „Nie opuszczę cię ani pozostawię.” – Maria Fontaine



[1] Ewangelia wg św. Mateusza 15:23

[2] Księga Sofoniasza 3:17

[3] Strumienie na pustyni, Tom 1 (Grand Rapids, MI: Zondervan, 2006)

[4] 1 Księga Królewska 17:7

[5] Modlitwa. Czy to działa? (Grand Rapids, MI, Zondervan, 2006)

[6] List św. Jakuba 1:6

Copyright © 2024 The Family International