Czerwiec 24, 2013
Peter Amsterdam,
Wróciliśmy niedawno z Marią ze Szwajcarii, gdzie zatrzymaliśmy się u przyjaciół mieszkających w domu, położonym nad jeziorem.. Podczas naszego pobytu często wyglądałem przez okno i patrzyłem na jezioro i na otaczające je góry. Jeden ze szczytów zwrócił moją szczególną uwagę. Wznosił się ponad inne jak solidna skała i każdego ranka kiedy odsłanialiśmy zasłony podziwialiśmy jak z majestatem góruje nad innymi.
Za każdym razem kiedy wychodziłem lub wchodziłem do domu przystawałem na chwilę i chłonąłem piękną scenerię wokół i za każdym razem niezłomnie mój wzrok wędrował ku właśnie tej górze. Czasem kiedy dopisywała pogoda a niebo jaśniało bezchmurnym błękitem wydawało mi się, że góra jest na wyciągnięcie ręki. Pewnego dnia górne partie góry tonęły w chmurach, widoczny był jedynie las kończący się gdzieś w pół drogi na szczyt, a reszta pogrążona była w szarości. Innego razu, ze względu na gęstą mgłę, nie widziałem góry wcale.
Ostatniego ranka naszego pobytu w Szwajcarii, pogrążony byłem w myślach o przyjaciołach i zastanawiałem się nad trudną sytuacją w jakiej każdy z nich się znalazł. Jeden, ciężko zachorował, właściwie z dnia na dzień i wylądował w szpitalu na wiele miesięcy, nie wiedząc nawet czy z tego wyjdzie czy nie. Inny z kolei, wraz z żoną, miał pewien bardzo dla nich korzystny finansowo plan, który zupełnie niespodziewanie nie wypalił. Przyjaciółka natomiast przeprowadzała się z rodziną do innego kraju, nie mając zupełnie pojęcia czy uda im się zabezpieczyć finansowo w nowym miejscu. Znajome małżeństwo, zaangażowane od lat w chrześcijańskie projekty pomocy humanitarnej, musiało zakończyć swoją pracę i nie mieli zupełnie pojęcia, jakie Bóg ma dla nich plany na przyszłość. Inny znajomy, stracił pracę i jednocześnie musiał zmierzyć się z poważną chorobą w rodzinie a miał trudności ze znalezieniem nowej pracy.
Gdy tak rozmyślałem o tych wszystkich bliskich mi ludziach a także wielu innych, którzy znaleźli się w niepewnej sytuacji, przypomniałem sobie moje spostrzeżenia na temat góry. W pogodne dni, widok góry był tak wyraźnie zarysowany, natomiast gdy było mgliście ledwo ją widziałem a w niektóre dni nie widziałem jej wcale. Mgła, chmury czy lejący się z nieba deszcz przesłaniały mi widok , jednak góra nadal tam stała, silna i niewzruszona.
Podziwiałem odwagę każdej z tych osób i rozmyślałem ogólnie nad odwagą ludzi' którzy muszą się zmierzyć z trudną życiową sytuacją, robią to jednak z wiarą w bliskość Boga, nawet jeśli nie są w stanie tej obecności zobaczyć. Przypomniał mi się werset z Biblii, który mówi,że "w wierze, a nie w oglądaniu pielgrzymujemy” (2 List do Koryntian 5:7). Podobnie jak ta góra, tak i Bóg, w całym swoim majestacie, jest z nami. Nie ma znaczenia czy jesteśmy w stanie Go zobaczyć lub poczuć Jego obecność, czy nie - On i tak jest przy nas. Jest przy nas gdy szaleje nad nami burza, w czasie niepewności i zagubienia, gdy brakuje nam wiary, gdy boimy się, gdy szukamy odpowiedzi, gdy wątpimy - On cały czas jest przy nas.
Czasem wszystko jest jasne i wyraźnie widzimy Boże błogosławieństwa. Niekiedy zaś Boża obecność nie jest tak oczywista - podobnie jak ze szczytem góry, który tonie w chmurach . Gęsta mgła niepewności sprawia,że zadajemy sobie pytanie czy Bóg w ogóle przy nas jest. Jednak On jest tak jak ta góra - pozostaje w tym samym miejscu. Solidnie osadzony, jak zawsze kochający, pełen troski, niezawodny. W Starym Testamencie Bóg wielokrotnie nazywany jest Skałą , “Kto jest skałą prócz Boga naszego? "(Psalm 18:32)
“Pan skałą i twierdzą moją, i wybawieniem moim, Bóg mój opoką moją, na której polegam. Tarczą moją i rogiem zbawienia mego, warownią moją.” (Psalm 18:3).
“On jedynie skałą i zbawieniem moim, twierdzą moją, więc się nie zachwieję. "(Psalm 62:3)
Gdy przyglądałem się tej górze, tej potężnej skale wznoszącej się ponad jeziorem , pomyślałem, że świetnie obrazuje to, jak solidny i niezachwiany jest Bóg, to jak pewna jest Jego obecność i gotowość niesienia pomocy, bez względu na okoliczności. Możemy martwić się i lękać, możemy wątpić i miotać się w niepewności. Ciemne chmury, które zbierają się czasem nad nami, wydają się przesłaniać Bożą obecność, sprawiają wrażenie, że Bóg nie słyszy i nie dba o nas. Jednak prawda jest taka, że te życiowe burze, mgły i zawirowania, nie mają żadnego wpływu na obecność Boga, podobnie jak elementy pogody nie mają wpływu na istnienie góry.
Bóg jest zawsze przy nas. "Nie porzucę was ani was nie opuszczę." (List do Hebrajczyków 13:5). Nam, może zabraknąć wiary, jednak Bóg nie polega na naszej wierze, gdyż jest Skałą, jest jak ta góra, zawsze obecny i zawsze możemy na nim polegać. Zawsze.
Copyright © 2024 The Family International