Przekaż zaproszenie

Styczeń 11, 2013

Kompilacja

„Przygoda” brzmi pasjonująco, natomiast „nieoczekiwany” brzmi … cóż … nieskładnie, niemile, zwłaszcza gdy jesteś osobą lubiącą mieć wszystko zaplanowane i uzgodnione wcześniej. Jeśli jesteś właśnie takim człowiekiem, powinieneś nieco poluźnić kontrolę.  Jezus powiedział do Jana (3:8): „Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha". Innymi słowy, będąc wyznawcami Jezusa, powinniśmy zacząć spodziewać się nieoczekiwanego.

Łatwo pomylić to co zaplanowaliśmy z tym co naprawdę jest ważne. Spotkanie na którym jesteś może wydawać się priorytetem, ale nieoczekiwany telefon od syna, córki, przyjaciela, czy sąsiada może być ważniejszy na dłuższą metę dla was obojga.

Czyż nie jest to interesujące, że wiele z pamiętnych czynów Jezusa miało miejsce wtedy gdy jego plany ulegały zakłóceniu? Jego mocne słowa skierowane do Nikodema, które przytoczyłem powyżej z Ewangelii wg św. Jana, rozdział 3, zostały wypowiedziane po tym jak Nikodem zjawił się pewnej nocy – niezapowiedziany i nie zaproszony – aby zadać kilka pytań teologicznych. W konsekwencji, Jezus wykorzystał okazję, aby pouczyć tego szanowanego przywódcę religijnego na temat narodzin duchowych, przebaczenia oraz życia.

W rozdziale 9 Ewangelii wg św. Jana widzimy jak Jezus idąc drogą (w celu zrealizowania ważnych spraw) dostrzega żebrzącego ślepca. Nie ignoruje go, dostrzega szansę na wyrażenie boskiej  miłości i współczucia. Zatrzymuje się koło żebrzącego człowieka i uzdrawia go ze ślepoty. Człowiek ten natychmiast staje się uczestnikiem nieoczekiwanej przygody.

W rozdziale 11 Ewangelii wg św. Jana, Jezus otrzymuje wiadomość, że jego przyjaciel Łazarz jest poważnie chory. Jezus znowu zmienia swoje plany i udaje się do Betanii. W konsekwencji, Jezus nie tylko pocieszył swoich przyjaciół, którzy wtedy rozpaczali nad śmiercią Łazarza, lecz także dokonał cudu – wskrzesił człowieka, a tym samym wzbudził nadzieję w każdym kto widział lub słyszał o dokonanym przez niego cudzie.

Nie ma wątpliwości co do tego, że przygoda to nie tylko podróż lecz także cel podróży. A więc otwórz dziś oczy na to co wokół ciebie. Bądź uważniejszy duchowo. Owszem, rób to co do ciebie należy, płać rachunki, dbaj o swoje codzienne sprawy. Ale pamiętaj też, że twoja misja jako wyznawcy Chrystusa nie sprowadza się  tylko do zadań i ich realizacji.

Przede wszystkim,  polega na miłowaniu, służeniu, i docieraniu do ludzi, których Bóg wprowadza w twoje życie. Ich zakłócenia mogą stać się portalami do królestwa jego cudownego działania i boskiego wpływu. – Mark Mittleberg[1]

***

Ile czasu potrzeba na przekonanie danej osoby do wiary w Jezusa? Tyle czasu ile dana osoba wymaga. Zależy to od osoby, ale to nie jest odpowiednie pytanie.  To o co powinniśmy pytać to: Ile czasu jestem gotowy poświęcić na życie duchowe zagubionego przyjaciela? Koszt jest ogromny, ponieważ czas jest cennym towarem. Marnujemy niezliczone godziny na rzeczy, które nie mają żadnej wiecznej wartości: oglądamy programy telewizyjne pozbawione rzeczywistej wartości; czytamy książki pozbawione wartości duchowej; gramy w gry, które nie mają żadnej wartości pouczającej – i z zazdrością chronimy niewielką ilość czasu wolnego, jaka nam zostaje po tych wszystkich bezsensownych działaniach. Oburzamy się gdy ktoś implikuje, iż nasz czas można być wykorzystać w lepszy sposób. Chełpimy się naszymi zajętymi terminarzami, jak gdyby to one dowodziły naszej wartości, ale nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasze „zapracowanie” trzyma nas daleko od rzeczy o prawdziwej wartości. Większość wierzących, jeśli odpowiadałaby szczerze, twierdzi, że nie ma czasu na angażowanie się w dawanie świadectwa wiary. Takie osoby są w podwójnym błędzie. Po pierwsze, mają więcej wolnego czasu niż im się wydaje; muszą tylko przeorganizować priorytety. Po drugie, twierdzenie, że jest się zbyt zajętym ujawnia przekonanie, iż dawanie świadectwa ma miejsce tylko w wyznaczonym, zaplanowanym czasie. Gdyby takie osoby potraktowały dawania świadectwa jako styl życia, znalazły by mnóstwo czasu na rozmowę z innymi o Jezusie. – Woody D. Wilson[2]

***

Niezależnie od tego czy na płatnym stanowisku, czy też na stanowisku wolontariusza, otrzymujemy od Pana wystarczająco dużo sytuacji i miejsca po to aby rozwijać świadectwo, oczywiście jeśli modlimy się i rozglądamy wokół siebie. Świat jest pełen ludzi, którzy potrzebują pocieszenia, zachęcenia, nadziei, miłości, prawdy, i Bożych odpowiedzi. Niezależnie od tego gdzie jesteś, tacy ludzie są wokół ciebie. Aby znaleźć tych w potrzebie, musisz tylko trochę poszukać.

Zdarzają się przypadki, kiedy Słowo Pana musi przybrać formę wspaniałych lamp, ale są też okoliczności, w których potrzeba małych światełek. Ożywione w dzieciach Pana Słowo Boże może być, jak to opisał autor psalmów, „lampą dla ich stóp i światłem na ich ścieżce.”[3] Często, te małe światełka kierujące ich kolejnym krokiem mają decydujące znaczenie. Musisz iść u ich boku, aby pomóc w oświetlaniu ich kroków. Jeśli takie zadanie przypisał ci Pan, ciesz się możliwością dzielenia się Jego światłem z nimi. – Maria Fontaine[4]

***

Jezus, Syn Boga, narodził się z kobiety i wiódł życie człowieka. Był z natury i charakteru Bogiem w ludzkim ciele. Jego czyny, Jego słowa, życie które wiódł, to obraz Bóg namacalnego w życiu Jezusa. Najwyższa miłość, głębokie współczucie, nienawiść wroga; złość na niesprawiedliwość, hipokryzję i wykorzystywanie biednych i słabych; łaska zrozumienia; to wszystko to osobowość Boga zrealizowana w sposób jaki my ludzie mogliśmy pojąć.

Jezus był miłością Boga, Słowem Boga, chodzącym po ziemi. Został wezwany aby zapłacić ostateczną cenę – umrzeć za grzechy ludzi na ziemi, a poprzez uczynienie tego, sprawił, iż możemy pojednać się z Bogiem, być Jego dziećmi, i mieć prawo otrzymania spuścizny naszego Ojca, czyli życie wieczne.

My, członkowie rodziny Boga, Jego adoptowane dzieci,[5] odgrywamy rolę we wspaniałej historii Boga, w Jego miłości dla ludzkości, Jego miłości dla Swojego Stworzenia. Naszym obowiązkiem jest dzielenie się tą historią z tymi, którzy o niej nie słyszeli, tymi którzy jej nie pojmują, i tymi którzy w nią nie wierzą. Z Duchem Boga mieszkającym w nas, jesteśmy świątyniami Ducha Świętego. Jesteśmy ambasadorami Chrystusa, mającymi osobistą relację z Bogiem, a naszą misją nadaną przez samego Jezusa jest dzielenie się przekazem, opowiadanie historii, mówienie innym, o tym, że mogą być częścią rodziny Boga. Mogą być częścią królestwa Boga, Jego nowego dzieła. Ich grzechy mogą być przebaczone, wszystko za darmo, jako że cena za wejście do rodziny Boskiej została już zapłacona. Wejście jest ich na wyciągnięcie ręki.

Warto pamiętać końcowy rezultat tego wszystkiego, czyli to co Bóg oferuje. Ci którzy zostaną członkami rodziny Boga będą żyć wiecznie w niewiarygodnie pięknym miejscu, które jest „przygotowane niczym oblubienica wystrojona dla swego męża,”[6] z blaskiem klejnotów,[7] ze ścianą zbudowaną z cennych kamieni.[8] Miejscu bez potrzeby słońca czy gwiazd, ponieważ Bóg będzie jego światłem.[9] Miejscu wolnym od śmierci, żałoby, płaczu, i bólu.[10] Jest to miejsce wolne od wszelkiego zła,[11] miejsce w którym Bóg będzie przebywać z ludźmi.[12] – Na zawsze! Nasza jest misja radości, szczęścia, możliwości życia wiecznego w najwspanialszym miejscu, oraz odnowione życie. Jest to naprawdę najważniejsza misja.

Jako  uczestnicy tych wiecznych błogosławieństw, jako Jego ambasadorzy, jako Jego posłańcy, powinniśmy robić wszystko co w naszej mocy, aby żyć w sposób odzwierciedlający Boga i Jego miłość, co pozwoli ludziom dostrzec Boskie światło i poczuć Jego ciepło płynące z nas, Jego dzieci. Mamy być posłańcami boskiego zaproszenia, zapraszającymi innych do uczty, do królestwa Boga.[13] Mamy nauczać Ewangelii, dobrej nowiny o tym, że każdy może być dzieckiem Boga, o tym, że Jego darmowy dar jest dostępny dla każdego.

Mamy przekazywać miłość, w słowie i czynie, światu, który desperacko potrzebuje Boga, Jego miłości, Jego przebaczenia, i Jego łaski.[14] Jesteśmy Jego posłańcami; naszym obowiązkiem jest przekazywanie zaproszenia, dzielenie się dobrą nowiną, opowiadanie historii w języku zrozumiałym dla innych ludzi, poprzez nasze słowa, czyny, i miłość.

Zapraszajcie ich!

Duch Święty i Oblubienica mówią, „Chodźcie”. I pozwólcie tym co słyszą mówić, „Chodźcie”. I pozwólcie przyjść tym, którzy są spragnieni; pozwólcie tym, którzy pragną wziąć wodę życia bez ceny.[15] – Peter Amsterdam[16]



[1] Nieoczekiwana Przygoda (Zondervan, 2009)

[2] Cień Wieży Babel (CrossHouse Publishing, 2009)

[3] Księga Psalmów 119:105

[4] Wcześniej opublikowane w marcu 2012r.

[5] Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej. List do Palatynów 4:4-7 ESV

 

[6] I Miasto Święte - Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. Apokalipsa św. Jana 21:2 ESV

[7] I uniósł mnie w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte - 
Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga. Źródło jego światła podobne do kamienia drogocennego, jakby do jaspisu o przejrzystości kryształu. Apokalipsa św. Jana 21:10-11ESV

[8] A mur jego jest zbudowany z jaspisu, a Miasto - to czyste złoto do szkła czystego podobne. A warstwy fundamentu pod murem Miasta zdobne są wszelakim drogim kamieniem. Warstwa pierwsza - jaspis, druga - szafir, trzecia - chalcedon, czwarta - szmaragd, piąta - sardoniks, szósta - krwawnik, siódma - chryzolit, ósma - beryl, dziewiąta - topaz, dziesiąta - chryzopraz, jedenasta - hiacynt, dwunasta - ametyst. A dwanaście bram to dwanaście pereł: każda z bram była z jednej perły. I rynek Miasta to czyste złoto jak szkło przeźroczyste. Apokalipsa św. Jana 21:18-21ESV

[9] I Miastu nie trzeba słońca ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, 
a jego lampą - Baranek. Apokalipsa św. Jana 21:23ESV

[10] I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już [odtąd] nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. Apokalipsa św. Jana 21:4 ESV

[11] A nic nieczystego do niego nie wejdzie ani ten, co popełnia ohydę i kłamstwo, lecz tylko zapisani w księdze życia Baranka. Apokalipsa św. Jana 21:27 ESV

[12] I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: "Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie "BOGIEM Z NIMI”. Apokalipsa św. Jana 21:3 ESV

[13] Na to pan rzekł do sługi: "Wyjdź na drogi i między opłotki i zmuszaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony. Ewangelia wg św. Łukasza 14:23 ESV

[14] Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? List do Rzymian 10:14 ESV

[15] Apokalipsa św. Jana 22:17 ESV

[16] Wcześniej opublikowane w lutym 2012r.

 

Copyright © 2024 The Family International