To działa

Październik 24, 2012

Bóg jest dla nas Ojcem, a my Jego dziećmi, w więc chce abyśmy byli zdrowi i szczęśliwi. Dlatego też, ustanowił pewne reguły, aby chronić nasze ciała przed uszkodzeniami: odpowiednia dieta, odpoczynek, wysiłek fizyczny oraz właściwy styl życia, nie  nadużywanie ciała dla niewłaściwych praktyk, przestrzeganie Boskich praw związanych ze zdrowiem oraz  przestrzeganie generalnych praw Boskich na potrzeby naszego szczęścia i dobrego samopoczucia.

Jednym z najlepszych istniejących czynników o właściwościach  leczniczych jest wiara; wiara w to, że Bóg nas kocha, dba o nas i zaopiekuje się nami niezależnie od tego co się wydarzy. Wiara eliminuje najczęstsze powody złego stanu zdrowia: strach i napięcie. Wiedząc, że On zadba o wszystko, osiągamy spokój ducha, możemy oddać się Panu, a tym samym wyzbyć się  głównych przyczyn chorób psychosomatycznych.

Strach, napięcie, nienawiść: wszystkie te czynniki wywołują nie tylko różne psychologiczne i nerwowe stany chorobowe, lecz także problemy fizjologiczne, takie jak problemy z sercem, artretyzm, czy wrzody żołądka, których przyczyną może być niepokój i strach. Dla przykładu, ostre przypadki zapalenia stawów mogą mieć podłoże psychosomatyczne. Takie stany chorobowe mogą pojawić się na skutek stresu, goryczy, nienawiści, oraz negatywnego podejścia do życia. Powyższe stany emocjonalne prowadzą do wzrostu stężenia trujących substancji w organizmie, co z kolei wywołuje zatory oraz ból w stawach.

A więc, eliminacja strachu na skutek działania wiary, przynosi ukojenie naszemu żołądkowi i innym organom wewnętrznym, w tym sercu, oraz usuwa z krwiobiegu substancje toksyczne odpowiedzialne za powstawanie stanów chorobowych. Innymi słowy, stan naszego ducha może faktycznie wpływać na zatruwanie naszego organizmu, co zresztą zostało naukowe udowodnione.

Spokojna medytacja i koncentrowanie umysłu na pozytywnych postawach oraz myślach zdecydowanie pozytywnie wpływa zarówno na umysł jak i ciało poprzez odpowiednią postawę duchową. Pismo Święte mówi, „Cokolwiek jest prawdziwe, cokolwiek zasługuje na poważne zainteresowanie, cokolwiek jest prawe, cokolwiek jest nieskalanie czyste, cokolwiek jest miłe, o czym tylko mówi się dobrze, jakakolwiek jest cnota i jakakolwiek jest rzecz chwalebna — to stale rozważajcie.”[1] Apostoł Paweł mówi, aby zapomnieć o rzeczach przeszłych, aby nie martwić się przeszłością, aby skoncentrować się na tym co jest przed nami.[2] Pismo Święte mówi też, abyśmy nie martwili się przyszłością.[3]

Dwoma największymi źródłami strachu i niepokoju są przeszłość i przyszłość – wyrzuty sumienia związane z tym co było oraz strach o to co będzie – tymczasem Słowo Boga nakazuje nam nie martwić się ani przeszłością ani przyszłością. Co do teraźniejszości, Bóg mówi, „Temu, którego umysł jest stały, zachowujesz pokój, pokój mówię; bo tobie zaufał.”[4]

Ten kto ufa, odpoczywa w Bogu. „W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą.”[5] „Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia.”[6]

A więc, możemy z całą pewnością stwierdzić, że fizyczny stan zdrowia zależy od stanu umysłowego, z kolei ten drugi, uzależniony jest od stanu duchowego, jako że wiara w Boga i zaufanie do Niego daje poczucie spokoju dla ciała, duszy i serca, a to wszystko wywiera istotny wpływ na poprawę ogólnego samopoczucia.

Człowiek został umieszczony w świecie, aby dokonywać wyboru pomiędzy dobrem a złem, służeniem Bogu lub samemu sobie, a także po to, aby nauczyć się  korzyści płynących z posługi dla Boga, czerpania radości, szczęścia oraz przyjemności z przestrzegania reguł Boga dla swojego własnego dobra, a także czczenia i dziękowania Bogu w zamian za to wszystko, oraz po to aby uwierzyć w Niego, zaufać Jego Słowom i przestrzegać ich dla własnego dobra i Jego chwały.

Człowiek może się buntować przeciwko Bogu, być Mu nieposłusznym, nie wierzyć Jego Słowu i podążać własnymi drogami. Wtedy doświadcza konsekwencji złamania praw Boskich. Bunt i nieposłuszeństwo wobec reguł Pana prowadzi do chorób, przygnębienia, bólu, cierpienia, bestialstwa człowieka wobec człowieka, okrucieństwa, wojen, kryzysu ekonomicznego, nieszczęścia, cierpienia mentalnego, i w końcu do śmierci.

Bóg - „Jestem, który Jestem”[7] - żyje w „wiecznym teraz”, gdzie nie ma przeszłości, teraźniejszości, ani czasu. Musimy zaakceptować Jego prawdy, tak samo jak wielu z nas akceptuje fakty naukowe – mimo iż ich nie rozumiemy, akceptujemy je, bo naukowcy tak mówią, bo dane teorie działają/sprawdzają się, bo możemy doświadczać efektów ich działania w naszym życiu codziennym.

Na co dzień wykorzystujemy elektryczność, mimo iż większość z nas kompletnie jej nie pojmuje. Znamy tylko jej prawa, działanie, oraz efekty. Nauczyliśmy się jak ją pożytecznie wykorzystywać do celów od których zależy nasze życie codzienne.

Musimy zaakceptować istnienie Boga, mimo iż nie wiemy skąd pochodzi, kto go stworzył, czy jak dotarł tutaj na ziemię. Wiemy tylko, że istnieje i jest tutaj obecny – wszechobecny , wszystkowiedzący i wszechmocny.

Musimy uznać Jego wyższość i zwierzchnictwo i dziękować Mu za Jego moc i stworzenie oraz reguły, które ustanowił, aby rządziły tym światem.

Musimy akceptować, przestrzegać i wykorzystywać zasady oraz moc Boga przez wzgląd na nasze własne potrzeby jak i potrzeby życia codziennego, tak jak wykorzystujemy elektryczność, mimo iż do końca jej nie rozumiemy, nie wiemy skąd pochodzi, jak do nas dotarła, a czasem nawet jak działa. To co wiemy na pewno to fakt, że działa. Włączasz włącznik, wykonujesz połączenie i wszystko sprawnie działa.

Musimy nauczyć się nawiązywać osobisty kontakt z mocą Boga i pozwolić mu działać – zsyłać na nas radość, zdrowie, szczęście, wiarę, ukojenie, pocieszenie i pokój, zamiast strachu, niepokoju, zmartwienia i wojny.

Musimy nauczyć się kontaktu z Bogiem poprzez modlitwę. Musimy nauczyć się kontaktu duchowego z Panem poprzez posłuszeństwo wobec Jego Słowa. Musimy też nauczyć się słuchać Jego głosu. Aby posłuchać audycji radiowej, włączamy włącznik radia i nastrajamy na odpowiednią częstotliwość– analogicznie musimy komunikować się z Bogiem aby mógł do nas przemówić Swoim Słowem, zarówno pod postacią Biblii jak i modlitwy.

Uczmy się Jego woli, wiedzmy co i jak przestrzegać. W ten sposób pozwolimy Panu na to, aby wkroczył do naszego życia i mógł nam dawać radość z niego poprzez czynienie dla nas rzeczy, których sami nie możemy wykonać, tak jak to robi dla nas elektryczność gdy przełączamy włącznika, lub wykonujemy połączenie telefoniczne.

Musimy nauczyć się na co dzień korzystać z mocy Boga, tak jak robimy to w przypadku energii elektrycznej, dzięki której mamy światło, prąd, ogień, paliwo, ciepło, komunikację, transport, i inne cuda współczesnego świata, mimo iż większość z nas nie ma najmniejszego pojęcia skąd owa energia pochodzi, jak do nas dotarła, kto ją stworzył, na jakiej zasadzie działa, lub jakimi prawami się rządzi, a z całą pewnością nikt z nas nigdy jej nie widział, jedyne co widzimy to efekty jej działania.

Aby w bezpieczny sposób korzystać z mocy duchowej w życiu, musimy zadbać o odpowiednie źródło energii, poprawne podłączenie do niej, otrzymywanie odpowiedniej ilości, odpowiedniego napięcia i natężenia na odpowiednich obwodach izolowanych przez Boską prawdę. W przeciwnym wypadku, podłączenie do nieodpowiedniego źródła na nieodpowiednich obwodach bez dobrej izolacji może zrujnować nam życie, zdrowie i duszę.

Bóg istnieje, tego możesz być pewien, tak samo jak istnieje energia elektryczna, mimo iż tak naprawdę nie wiemy kto stworzył te moce, skąd pochodzą, jak do nas dotarły, i co się na nie składa. To co wiemy to niezaprzeczalny fakt, że istnieją i mogą przynieść nam wiele korzyści jeśli odpowiednio się z nimi połączymy i wykorzystamy je w odpowiedni sposób, w odpowiednim miejscu i czasie. Nawet jeśli ich do końca nie rozumiemy i nie pojmujemy.

Aby moc mogła zagościć w naszym życiu, potrzebujemy tylko wiary w nią. Wtedy jesteśmy gotowi na kontakt z nią, przez co umożliwiamy jej wejście do naszego życia i działanie na naszą korzyść.

To takie proste. Nie musimy znać wszystkich odpowiedzi, jedyne co musimy wiedzieć to, że wystarczy włączyć moc, aby mogła ona zacząć działać. Musimy wiedzieć, że to oczywiste, że moc istnieje ponieważ działa. Jej istnienie możemy udowodnić poprzez prostą decyzję – wystarczy włączyć moc i ją wypróbować. Wypróbuj ją! Jestem przekonany, że będziesz pod wrażeniem. Porostu podejmij decyzję wykorzystując swoją wolę, wpuść światło do swojego życia i ciesz się tym, jak szybko zanika ciemność. Poczuj jak szybko ogrzewa twoje serce i  ożywia duszę, jak czyni twoje życie łatwiejszym, przyjemniejszym, zabawniejszym, jak wynosi cię na niebiańskie wyżyny radości, rozkoszy i ekstazy elektryzującego Ducha Bożego!

Żyjąc w mocy Ducha Świętego takie doświadczenia są codziennością: moc Boża błogosławi twoje życie na co dzień, ułatwia je, rozjaśnia twoje serce i umysł, karmi twoją duszę, i ogrzewa twoje serce.

Moc Boga jest silniejsza od seksu, narkotyków, mediacji, wiary w demony, czy czarną magię. Moc Boska jest potężniejsza od wszystkiego co kiedykolwiek wcześniej doświadczyłeś.  Wypróbuj ją. Pokochasz ją!

To takie proste: nie musisz Go rozumieć. Po prostu wiedz, że On jest! Nie musisz wiedzieć skąd przyszedł. Po prostu spotkaj się z Nim. On jest niczym kochanek. Nie musisz znać jego przeszłości, historii duchowej, psychologicznej, fizycznej, medycznej, historycznej, politycznej, czy religijnej. Nie musisz wiedzieć ile ma wzrostu, ile waży, jakie są Jego wymiary, przemiana materii, czy skład chemiczny krwi. To co wiesz to, że to działa i podoba ci się. Nawet więcej, kochasz to!

On daje ci miłość, On tworzy twoje życie, On daje ci szczęście. Nie musisz nawet wiedzieć jak On ma na imię. Ale zdradzę ci - to Jezus! Możesz teraz głosić światu do kogo należysz, kto jest twoim kochankiem.

Nie wiesz czemu, ale samo patrzenie na Niego wprawia cię w podniecenie. Nie wiesz czemu, ale jego dotyk elektryzuje cię. Nie rozumiesz wszystkich aspektów technik uprawiania miłości przez Niego, ale wiesz że cię uszczęśliwia. Po prostu czerpiesz przyjemność z obcowania z Nim. Czy coś się jeszcze liczy? Czy możesz potrzebować czegoś więcej?

Porzuć próby rozpoznania, przestań analizować, rozkładać na części. Utrudniasz tylko w ten sposób całą zabawę. Po prostu włącz i dobrze się baw. On jest twoją energią elektryczną! On jest tym, co cię pobudza. On jest tym, co daje ci moc. Nie ważne kim jest, czym jest, skąd jest. Najważniejsze, że nie przestaje cię kochać, uszczęśliwiać i troszczyć się o ciebie.

Liczy się tylko to, że to działa. Liczy się tylko to, że dzięki niemu jesteś szczęśliwy. Nie próbuj go rozgryźć. Po prostu go wpuść. Wypróbuj. Pokonasz Go. On sprawdza się i tylko tyle musisz wiedzieć!

 



[1] List do Filipian 4:8

[2] List do Filipian 3:13, 14

[3] Ewangelia wg. Św. Mateusza 6:34

[4] Księga Izajasza 26:3

[5] 1 List Św. Jana 4:18

[6] 2 List do Tymoteusza 1:7

[7] Księga Wyjścia 3:14

 

Copyright © 2024 The Family International